Aktualności

Miłość do żeglowania zaprowadziła niektórych z nich na… ślubny kobierzec. Yacht Club Politechniki Lubelskiej to coś więcej niż miejsce dla osób chcących aktywnie spędzać czas. To styl życia, który wkrótce może poznać jeszcze więcej osób. Stowarzyszenie podpisało właśnie nową umowę o współpracy z Politechniką Lubelską.

– Porządkuje ona szereg kwestii, przede wszystkim dotyczących finansowania oraz posługiwania się marką Politechniki Lubelskiej – podkreśla rektor Politechniki Lubelskiej prof. Zbigniew Pater. – Przynależność do Yacht Clubu jest bardzo ważna dla studentów i pracowników naszej uczelni. Zależy nam na tym, aby byli wypoczęci, zrelaksowani, dlatego wspieramy różne formy aktywnego wypoczynku.

Do klubu, który w przyszłym roku będzie świętować 30-lecie działalności, należy 79 osób. To głównie studenci Politechniki Lubelskiej, ale nie brakuje też przedstawicieli innych uczelni oraz pracowników. Do niektórych dołączyły już rodziny.

– Ostatnio spotkałem na regatach mojego byłego studenta, który działał w Yacht Clubie już w czasie studiów. Działa nadal. Co ciekawe, do klubu zapisała się też jego córka – mówi prorektor ds. studenckich prof. Paweł Droździel i dodaje: – Żeglarska pasja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.

– Mamy również kilka małżeństw, które poznały się właśnie w Yacht Clubie. A ich dzieci żeglują razem z nami – potwierdza komandor klubu Kamil Musiński. – Razem opłynęliśmy już na pewno cały świat.

Yacht Club organizuje też, m.in. regaty o puchar rektora, koncerty szantowe oraz kursy na żeglarza jachtowego i sternika motorowodnego.

– Warto dołączyć do Yacht Clubu, bo panuje tu świetna atmosfera. Niezależnie od wieku czy momentu w życiu, w jakim ktoś się aktualnie znajduje, jesteśmy otwarci i oferujemy wiele możliwości – podkreśla Aleksandra Jagiełło z Yacht Clubu Politechniki Lubelskiej. – Rekrutacja do klubu trwa cały rok. Wystarczy zajrzeć na ycpl.pl.