Dzisiaj obchodzony jest Światowy Dzień Tabliczki Mnożenia. To doskonała okazja, aby spojrzeć na ten szkolny symbol z zupełnie nowej perspektywy.
Choć współcześnie tabliczka mnożenia kojarzy się głównie z zeszytem szkolnym i odpytywaniem przy tablicy, jej korzenie sięgają czasów, gdy nie istniały jeszcze ani podręczniki, ani szkolne ławki. Już w starożytnych cywilizacjach istniała potrzeba szybkiego liczenia, dlatego tworzono różnego rodzaju zestawienia i zapiski ułatwiające obliczenia. Choć nie przypominały one dzisiejszych tabel, pełniły tę samą funkcję: miały ułatwiać i przyspieszać mnożenie.
W Chinach stosowano rytmiczne formuły oraz ustne „wyliczanki”, dzięki którym uczniowie mogli zapamiętywać wyniki działań. W Europie natomiast tabelaryczne przedstawienia mnożenia zaczęły pojawiać się w podręcznikach już w późnym średniowieczu. Ich kształt ewoluował stopniowo, a znana nam dzisiaj tabliczka – uporządkowana, przejrzysta, obejmująca działania od 1x1 do 10x10, ugruntowała swoją pozycję wraz z rozwojem szkolnictwa powszechnego w XIX wieku.
Nie było jednego momentu „wynalezienia” tabliczki mnożenia. Był za to długi proces udoskonalania metod nauczania.
Można by zapytać: skoro mamy kalkulatory, telefony i sztuczną inteligencję, po co wciąż uczymy się tabliczki mnożenia? Odpowiedź jest prosta: to narzędzie wspierające myślenie matematyczne.
– Kiedy uczeń swobodnie porusza się po podstawowych działaniach, jego umysł nie musi zatrzymywać się na każdym obliczeniu. Może z łatwością skupić się na zrozumieniu problemu. Takie „odciążenie pamięci roboczej” jest jednym z kluczowych powodów, dla których tabliczka mnożenia pozostaje ważnym elementem edukacji – wyjaśnia dr Ewa Łazuka, prof. uczelni, kierownik Katedry Matematyki Stosowanej Politechniki Lubelskiej.
Dzięki temu tabliczka mnożenia jest nie tylko „szkolnym obowiązkiem”, lecz fundamentem, na którym buduje się kolejne etapy edukacji.
Współczesne podejścia do nauczania podkreślają, że tabliczka mnożenia to nie zbiór suchych danych do zapamiętania. To system pełen wzorów i symetrii, które można dostrzegać i rozumieć.
– Dzieci uczą się skuteczniej, kiedy widzą liczby w działaniu, w układach, grupach przedmiotów, schematach czy prostych przykładach z codzienności. Tabliczka mnożenia jest pełna wzorów: symetrii, powtarzalnych schematów i logicznych zależności, które pomagają zapamiętać ją w sposób naturalny, a nie wyłącznie pamięciowy. To sprzyja nie tylko nauce samego mnożenia, lecz także późniejszym etapom edukacji, szczególnie w dziedzinach wymagających pracy z liczbami i symbolami – podkreśla naukowczyni.
Choć różne kraje stosują odmienne metody nauczania tabliczki mnożenia, w jednym są zgodne: swobodne posługiwanie się podstawowymi faktami arytmetycznymi to trwała umiejętność, która znacząco ułatwia dalszą naukę.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020 "PL2022 - Zintegrowany Program Rozwoju Politechniki Lubelskiej" POWR.03.05.00-00-Z036/17
Na stronach internetowych Politechniki Lubelskiej stosowane są pliki „cookies” zgodnie z polityką prywatności. Dowiedz się więcej