Od zrujnowanego Domu Kultury do Centrum Innowacji Kulturalnej – przemiana z pomocą studentów Politechniki Lubelskiej

26.02.2025 Studenci

Zaledwie 60 lat temu było to miejsce tętniące życiem. Dziś w budynku w Zagrodach Przybysławskich nie dzieje się nic. Dzięki studentom Politechniki Lubelskiej budynek, należący kiedyś do dawnej cukrowni, może zmienić się w Centrum Innowacji Kulturalnej. Klimat PRL zostanie w nim zachowany.

Wszystko zaczęło się od programu telewizyjnego. Małgorzata Sanaluta, zastępca wójta gminy Garbów, zobaczyła w nim, jak studenci Politechniki Lubelskiej zmieniają stary budynek na terenie gminy Piaski. Zobaczyła i zachwyciła się. Stwierdziła, że taka zmiana jest potrzebna także im.

– Budynek, o którym pomyślałam był kiedyś Zakładowym Domem Kultury Cukrowni Garbów. Była to nie tylko największa instytucja kultury dla tego pracodawcy, ale i dla całej gminy. Spotykała się tam młodzież i seniorzy. Funkcjonowało kino i  stołówka – opowiada Małgorzata Sanaluta. – Po prywatyzacji miejsce to zostało zaniedbane. Gmina kupiła go na drodze licytacji, gdy jego stan był już tragiczny.

Teraz powstał pomysł na przywrócenie roli tego miejsca. Tylko w Zagrodach i Przybysławicach jest ok. 1800 mieszkańców. Ale samorządowcy wyobrażają sobie, że można byłoby tam stworzyć instytucję kulturalną dla całej gminy.

–  Takie miejsce jest bardzo potrzebne – uważa Waldemar Matraszek, mieszkaniec Zagród, który pamięta lata świetności budynku. Wspomina: Największą atrakcją było kino Świt. Jeszcze jako dzieciak chodziłem tam na poranki z bajkami. Zresztą były tam wyświetlane bardzo ciekawe filmy. Nowości wchodziły z opóźnieniem, ale były. Dlatego kino było zawsze pełne. W latach 60. i 70. działał tam też klub „Pod strzechą”, coś w rodzaju kawiarni. Można było posiedzieć, przychodziło bardzo dużo młodzieży, były jakieś atrakcje, konkursy, kawę można było wypić… Działała tam też orkiestra. To miejsce tętniło życiem. Czegoś takiego bardzo dziś brakuje.

Dlatego samorząd gminny nie chciał czekać do wakacji, kiedy to studenci Politechniki Lubelskiej tradycyjnie już biorą udział w warsztatach. Prace zaplanowano na grudzień.

 – To chyba najszybsze i najbardziej intensywne warsztaty, w jakich brałam udział – przyznaje dr hab. inż. arch. Natalia Przesmycka z Wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej. – Ponieważ budynek nie posiadał dokumentacji musieliśmy go najpierw zinwentaryzować. Studenci dokonali pomiarów i zrobili fotografie. Spotkaliśmy się też z władzami samorządowymi i z mieszkańcami, żeby wsłuchać się w ich potrzeby.

Zadanie nie było łatwe, bo mieszkańcy mieli wiele pomysłów na to miejsce. Najważniejsze było dla nich zachowanie sali kinowej, która może być także salą widowiskową. Chcieli też stworzenia kawiarni, najlepiej z barem na tarasie. Do tego kręgielnia, wirtualna strzelnica, sala taneczna, ścianka wspinaczkowa i miejsce, w którym organizować można różnego typu warsztaty. Okazało się, że jest to możliwe. Studenci stworzyli takie właśnie miejsce. Dodatkowo w projekcie zawarli motywy rodem z lat 50. ubiegłego wieku, wzornictwo PRL, socrealizm ale i… wycinanki Ignacego Dobrzyńskigo. Pomyśleli też o zagospodarowaniu terenu wokół budynku. W ich koncepcji znalazł się zarówno plac zabaw, jak i paleniska na wspólne ogniska.

– Takie miejsca są potrzebne. Pochodzę z mniejszej miejscowości i wiem, że pozwalają one spotykać się mieszkańcom i lepiej się poznać. Dlatego w naszym projekcie uwzględniliśmy wiele pomieszczeń, które mogą pełnić różne funkcje, takie jakie chcieliby mieszkańcy – mówi Martyna Łęcka z trzeciego roku architektury.

fundusze.png

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020 "PL2022 - Zintegrowany Program Rozwoju Politechniki Lubelskiej" POWR.03.05.00-00-Z036/17

Na stronach internetowych Politechniki Lubelskiej stosowane są pliki „cookies” zgodnie z polityką prywatności.  Dowiedz się więcej