Machiny, roboty i cięcie wodą. Takie atrakcje na Politechnice Lubelskiej

04.10.2024 Uczelnia
Wpis może zawierać nieaktualne dane.

Czy ciepło potrafi się ruszać? Jak działa silnik odrzutowy i dlaczego samoloty latają? Jak zaprogramować robota? I co się czuje, gdy wsadzimy głowę do tunelu aerodynamicznego? Odpowiedzi na te i inne pytania znają już uczniowie z Lewina Brzeskiego, którzy spędzili piątek na Politechnice Lubelskiej.

– Najfajniejsze było cięcie wodą. Nie wiedziałam, że potrafi ona przeciąć tak równo różne twarde przedmioty – ekscytowała się Weronika. – Może to nie tematy, którymi interesują się zwykle dziewczyny, ale mi się bardzo podobało.

– Na mnie największe wrażenie sprawiły różne machiny, które są na Politechnice i to ile one kosztują – nie kryła Gosia. – Fantastyczna była ta maszyna, która potrafi robić nawet śrubki, wkręty i części do auta. Do wielu różnych rzeczy można jej używać.

Ponad setka dzieci z dotkniętego powodzią Lewina Brzeskiego spęcza czas na Zielonej Szkole w Lublinie. To część inicjatywy lubelskich uczelni, Miasta Lublin oraz Lubelskiego Oddziału Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża.

– Fizyka jest dla mnie magią. Zupełnie jej nie rozumiem – przyznaje Ludmiła Barszcz, polonistka, która przyjechała z uczniami. – Dlatego pobyt na Politechnice Lubelskiej to wspaniała lekcja także dla mnie. Poprosiłam panów, żeby mi wytłumaczyli, jak to jest, że ciężki samolot lata. Nie powtórzę tego, co usłyszałam, ale przy następnym locie będę się już czuła troszkę bezpieczniej. A dzieci? Są zachwycone. Gdyby tak wyglądały wszystkie lekcje, nauka byłaby dla nich dużo łatwiejsza i zdecydowanie bardziej pasjonująca.

– Najlepszy był wiatrakowiec i model samolotu w tunelu aerodynamicznym. Mogliśmy zobaczyć, co dzieje się w trakcie lotu na zewnątrz i z jak wielką siłą powietrza się zmaga. Chociaż fajniejsze było wsadzanie do tego tunelu ręki, albo nawet głowy. To było naprawdę ekstra! – śmieje się Maja.

Na Politechnice Lubelskiej uczniowie pracowali też długopisami 3D, zwiedzali krainę wysokich napięć, sprawdzili czym jest samochodowa hamownia oraz zagłębiali się w rzeczywistość wirtualną i rozszerzoną.

– Chętnie przyjechałabym do Lublina raz jeszcze, bo było fajnie, ale to strasznie daleko. 500 kilometrów. Jechaliśmy 9 godzin – przyznaje Weronika.

– Na Politechnice Lubelskiej jest super. Nauczyciele są bardzo mili i fajnie się ich słucha. W szkolę nie lubię być na fizyce i chemii, ale tu mi się bardzo podoba. Jest zupełnie inaczej – mówi Weronika – Powiem rodzicom, że będę rozważała tu studia. Jest bardzo ciekawie.

Galeria zdjęć

fundusze.png

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020 "PL2022 - Zintegrowany Program Rozwoju Politechniki Lubelskiej" POWR.03.05.00-00-Z036/17

Na stronach internetowych Politechniki Lubelskiej stosowane są pliki „cookies” zgodnie z polityką prywatności.  Dowiedz się więcej