Aktualności

Już za niespełna dwa miesiące, w dniach 13–19 września, rusza XXI edycja Lubelskiego Festiwalu Nauki – jedno z największych wydarzeń popularyzujących naukę w Polsce. Tegorocznym gospodarzem jest Politechnika Lubelska, a motyw przewodni brzmi: „Inżynieria życia”.

Obecnie w programie znajduje się już ponad 1800 różnorodnych wydarzeń, a ich liczba wciąż rośnie. Organizatorzy zadbali o atrakcje dla wszystkich, niezależnie od wieku - od najmłodszych po seniorów. Wśród propozycji są m.in. eksperymenty, warsztaty, pokazy naukowe, wykłady, rozmowy, projekcje filmowe, gry terenowe, plenery, spektakle i wystawy.

– Festiwal to szansa, by przekonać się, że nauka nie musi być trudna ani nudna. Wręcz przeciwnie, potrafi zachwycić i zainspirować każdego – mówi dr Magdalena Maciaszczyk z Politechniki Lubelskiej, główna koordynatorka LFN.

Udział we wszystkich wydarzeniach jest bezpłatny, jednak część atrakcji wymaga wcześniejszej rejestracji. W tym momencie liczba zarezerwowanych miejsc wynosi blisko 27 tysięcy, ale wciąż można dołączyć. Wystarczy wejść na stronę internetową: www.lubelskifestiwalnauki.eu. Intuicyjna wyszukiwarka umożliwia filtrowanie projektów według formy zajęć, daty, grupy wiekowej, organizatora, a nawet przedmiotu szkolnego.

Jednym z projektów, w których będzie można wziąć udział na Politechnice Lubelskiej jest interaktywny pokaz łączący obiekty ze świata rzeczywistego z elementami świata generowanego komputerowo.

– To będzie dobra edukacyjna zabawa – zapewnia dr inż. Marcin Badurowicz z Wydziału Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej. – Wyświetlimy na piasku mapę lubelskiego Starego Miasta, ale bez nazw ulic. Zadaniem uczestników będzie ustawienie zabytków wydrukowanych w 3D w odpowiednim miejscu. Niezbędne okaże się też odpowiednie ukształtowanie terenu, bo przecież wzgórze zamkowe musi być wyższe niż okalające je ulice.

W warsztatach mogą brać udział uczniowie szkół podstawowych. To dla nich zbyt proste zadanie? Dotychczas bezbłędnie nie wykonali go ani uczniowie szkół średnich, ani dorośli.

– Może tym razem się uda – zastanawia się naukowiec i dodaje, że podczas jego zajęć uczestnicy dowiedzą się też, jak zaprojektować i wydrukować własne modele 3D oraz odwiedzą laboratorium wirtualnej rzeczywistości.

Miejsca na udział w projekcie „Rozszerzona rzeczywistość – interaktywna wizualizacja lubelskiego Starego Miasta/Przygotowanie modeli 3D do druku i druk 3D” zostały już zarezerwowane, ale w tym roku Lubelski Festiwal Nauki otwiera się na wszystkich chętnych. Wystarczy za pośrednictwem strony internetowej skontaktować się z jego autorami zwracając się o przeprowadzenie dodatkowych pokazów.

Równie ciekawie zapowiada się spotkanie, podczas którego uczestnicy dotkną tego, co jest z powierzchni niedostępne.

Ziemia pod naszymi stopami tylko pozornie wydaje się stabilna. Im głębiej schodzimy, tym coś się przesuwa, coś naciska, coś pęka. Z ciekawości, jak to często bywa w nauce, dr inż. Małgorzata Ciosmak z Wydziału Mechanicznego Politechniki Lubelskiej postanowiła sprawdzić, co właściwie znajduje się 5 kilometrów pod ziemią. Współpracując z firmami prowadzącymi odwierty, trafiła m.in. na Podhale do Szaflar.

– Na głębokości 5 kilometrów można jeszcze dość stabilnie wiercić – mówi naukowczyni. – Dzięki temu udaje się wydobyć materiał, z którego dużo możemy się dowiedzieć. Na powierzchni jest gleba, roślinki, potem ił, kreda... Ale tam, głęboko, może być zupełnie inaczej.

Okazuje się, że im głębiej, tym bliżej jesteśmy twardej, krystalicznej skały, takiej, jaką mamy w Tatrach. – Materiał wydobywany z takiej głębokości to głównie fragmenty skał o średnicy do pół centymetra. Czasem są kruche jak piasek, innym razem twarde. Mogą to być piaskowce, kreda, a czasem... muszle sprzed milionów lat. Mogą mieć różne kolory, od bieli, przez mleczne żółcie, po czerwień i miedź – wyjaśnia dr inż. Ciosmak.