„Kiedyś produkowaliśmy absolwentów na eksport. Dziś pracują w największych firmach IT w Lublinie"

06.06.2025 Uczelnia

Mija 25 lat, odkąd na Politechnice Lubelskiej ruszył kierunek informatyka. Od tego czasu tytuł inżyniera i magistra inżyniera informatyki uzyskało ponad 4600 absolwentów. Wielu z nich dziś stoi za sukcesami lubelskich firm IT.

– Kształcimy w taki sposób, aby nasi absolwenci bardzo dobrze radzili sobie w realnym świecie: w przemyśle, czy w różnego rodzaju projektach, gdzie liczą się konkretne umiejętności i potrzeba prawdziwych fachowców – mówi prof. Paweł Węgierek, dziekan Wydziału Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej.

Na rozwój informatyki patrzy z entuzjazmem również biznes.

– Bardzo nam zależy na tym, żeby kierunek informatyka się rozwijał, bo informatyka to dziedzina, która nieustannie się zmienia – mówi Łucja Burek, dyrektor lubelskiego oddziału firmy Comarch. – Zatrudniamy informatyków po Politechnice Lubelskiej. Z ogromną satysfakcją obserwuję ich rozwój w naszej firmie. Widzę, z czym przychodzą do nas na staże, co już potrafią i jak się uczą. A potem, z biegiem lat, jak awansują i rozwijają się.

Wszystko zaczęło się w 1989 roku od specjalności „Projektowanie komputerowe w elektrotechnice”. Potem były kolejne etapy: „Inżynierskie zastosowania informatyki” w 1993 roku, „Informatyka w elektrotechnice” w 1996, studia podyplomowe w 1998, aż wreszcie – w 2000 roku kierunek informatyka w formie pięcioletnich, jednolitych studiów magisterskich. Studia inżynierskie I stopnia ruszyły trzy lata później.

– Od powstania Katedry Informatyki do uruchomienia kierunku informatyka przeszliśmy długą drogę – wspomina prof. Tomasz Zientarski, kierownik Katedry Informatyki.

– Lata 80. to był czas ogromnych przemian, zarówno na Politechnice Lubelskiej, jak i w skali całego kraju. Powoli kończyła się wtedy era dużych maszyn obliczeniowych. Na Politechnice zamknięty został ośrodek obliczeniowy dysponujący Odrą. W dydaktyce i badaniach naukowych pojawiły się mikrokomputery, względnie tanie i łatwiej dostępne – dodaje prof. Marek Miłosz z Katedry Informatyki.

Dziś to zupełnie inna rzeczywistość.

– Na początku uczyliśmy studentów podstaw programowania w językach, takich jak Fortran czy C, najczęściej w środowisku systemu DOS – wspomina prof. Zientarski. – Dziś uczymy programowania na wszystkich popularnych systemach operacyjnych: Windowsie, Linuksie, Androidzie i iOS.

– Kształcenie informatyki opieramy na amerykańskim modelu opracowanym przez Amerykańskie Towarzystwo Maszyn Liczących (Association for Computing Machinery). Ich schemat jest systematycznie aktualizowany, a my wraz z nim zmieniamy naszą dydaktykę – zapewnia prof. Miłosz.

Studia I stopnia obejmują bazowe przedmioty z matematyki, algorytmiki, programowania, inżynierii oprogramowania, baz danych i sieci komputerowych. Dopiero po ich zaliczeniu następuje wybór specjalizacji. Studia II stopnia są bardziej wymagające. Studenci muszą prowadzić badania i publikować ich wyniki w recenzowanych czasopismach lub na konferencjach, by móc się obronić.

Student drugiego roku, Kacper Kot od początku wiedział, że chce studiować właśnie tutaj.

– Podjąłem decyzję mniej więcej między drugą a trzecią klasą liceum. Dziś, po czterech semestrach, nie żałuję – mówi z przekonaniem. – Uważam, że wybór Politechniki Lubelskiej bardzo wpłynął na mój rozwój. Działam w samorządzie studenckim, należę też do koła naukowego.

Kiedyś większość absolwentów wyjeżdżała – dziś wielu zostaje.

– Początkowo niestety produkowaliśmy absolwentów na eksport – mówi prof. Marek Miłosz. – Większość wyjeżdżała do Warszawy, do Wrocławia, nie znajdując pracy u nas. Teraz się to zmieniło. Firmy informatyczne albo pootwierały tutaj swoje oddziały, albo tutaj wyrosły.

– W 2012 roku, wspólnie ze współpracownikami, zainicjowałem powstanie Lubelskiej Wyżyny IT – wspomina dr Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta Lublin. – Udało się wtedy przyciągnąć do Lublina kilkadziesiąt firm informatycznych. To był najtrudniejszy moment. Kluczowym partnerem była wtedy Politechnika Lubelska. Bez niej nie byłoby tego sukcesu.

Pytany o przyszłość, prof. Miłosz odpowiada z uśmiechem: – Liczymy na kolejne owocne lata. Nawet jeśli sztuczna inteligencja nauczy się tworzyć bazy danych, ktoś będzie musiał je utrzymywać. W latach 50. XX wieku wybuchła w Japonii pierwsza rewolucja AI. Na przełomie lat 80. i 90. przyszła druga fala. Tworzyliśmy wtedy systemy eksperckie, systemy wspomagania decyzji, sieci neuronowe. Dziś mamy kolejną, głównie dzięki wzrostowi mocy obliczeniowej. Ale to nie oznacza, że człowiek będzie zbędny.   

 

Galeria zdjęć

fundusze.png

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020 "PL2022 - Zintegrowany Program Rozwoju Politechniki Lubelskiej" POWR.03.05.00-00-Z036/17

Na stronach internetowych Politechniki Lubelskiej stosowane są pliki „cookies” zgodnie z polityką prywatności.  Dowiedz się więcej